Według doniesień, lekarz weterynarii podjął decyzję o uśpieniu dzika. Do tego celu użył specjalnego preparatu, który został wystrzelony z broni znanymi jako wiatrówka Palmera, służącej do usypiania zwierząt.
Dziki są zwierzętami łownymi, jednakże użycie broni Palmera nie jest klasyfikowane jako polowanie zgodnie z Prawem Łowieckim. Co więcej, według ustawy o broni i amunicji, ta konkretna broń nie jest kategoryzowana jako broń myśliwska i jej użytkowanie nie wymaga specjalnego pozwolenia. Podczas całego procesu teren był odpowiednio zabezpieczany przez strażników miejskich.
Ale mimo że to działanie było zgodne z prawem, wywołało duże kontrowersje. Nie ukrywała swojego niezadowolenia prezydent Gdyni, Aleksandra Kosiorek. Wyraziła ona swoje stanowisko na miejskim portalu internetowym, kategorycznie sprzeciwiając się strzelaniu do dzików w miejscach publicznych i rekreacyjnych, zwłaszcza w obecności dzieci oraz dużej liczby osób postronnych. Podkreśliła zdecydowanie, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w przyszłości.