W sierpniowym Sopocie miał miejsce niecodzienny incydent, który zelektryzował miejscową społeczność. Na jednej z ulic miasta, a dokładniej na Alei Niepodległości w trakcie prowadzonych tam prac remontowych, doszło do kolizji pomiędzy skuterem i karetką pogotowia. Wydarzenie to stało się tematem gorących dyskusji w sieci, gdzie użytkownicy próbowali rozwikłać tę zawiłą sytuację i ustalić, kto jest za nią odpowiedzialny. Wszystko wskazuje na to, że bez pełnej znajomości faktów, przypisanie winy komukolwiek może być niezwykle skomplikowane!
Incydent miał miejsce 14 sierpnia. Informacje o zdarzeniu dotarły do odpowiednich służb niewiele przed godziną 15:00. Z relacji funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie dowiadujemy się, że na miejscu zdarzenia 42-letni kierowca karetki transportowej, która posiadała tylko włączone sygnały świetlne, wyjechał z posesji na jezdnię i podjął próbę zawracania z prawego pasa. Tymczasem nie ustąpił pierwszeństwa 30-letniemu kierowcy skutera marki Piaggio Vespa, co doprowadziło do zderzenia tych dwóch pojazdów.
Kierujący skuterem mężczyzna odmówił udzielonej na miejscu pomocy medycznej. Policjanci, sprawdzając stan trzeźwości obu uczestników kolizji, stwierdzili, że 30-latek był pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miał on we krwi ponad 0,6 promila alkoholu – jak podaje podkomisarz Lucyna Rekowska, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Sopocie.